W kolejnych sekwencjach układu nie zostaje już nic z bezwładu, spuszczonego wzroku i początkowej bezsilności marionetki. Wykonuje skomplikowane ruchy, jakby chciała omamić, uwieść, unieruchomić lalkarza, co finalnie udaje się jej zrobić.
Wraz z kolejnymi konfiguracjami gestów i nastrojem układu zmienia się też muzyka - z delikatnej przechodzi w bardziej dynamiczną i tajemniczą. Widzimy piękne ruchy, które momentami wydają się nam, niczym wykonywane w trójwymiarze. Wspaniałe ewolucje podkreślają profesjonalizm akrobatów i pozostawiają nas w osłupieniu, ze znakiem zapytania w głowie. Nowe rekwizyty, wykorzystane w choreografii nawiązują do tematu widowiska teatralnego i wspaniale budują jego całość.